Przedstawiam Wam Roxi - sukę rasy Bouvier des Flanders - o niej cyklicznie będą pojawiały się wpisy z poszczególnymi etapami zmian :)
Pokażę krok po kroku jak z psa, którego jedyną aktywnością jest wyjście za potrzebą do ogrodu kilka razy dziennie zrobić szczęśliwego i wiernego towarzysza wielu ciekawych wypraw.
A jeśli już nie możecie doczekać się, by przeczytać o efektach szkolenia, to koniecznie przeczytajcie wpis o efektach po miesiącu: Jak rozruszać leniwego psa.
Pamiętajmy, że każda rasa została do czegoś stworzona Bouvier, inaczej Diabeł z Flandrii to pies z grupy pasterskich i zaganiających. Kiedyś ciężko pracowały na farmie przy pędzeniu i pilnowaniu bydła, wykorzystywano je również jako siła pociągowa. Dzisiaj jest miłym, łagodnym i opiekuńczym członkiem rodziny - jeśli przewodnik odpowiednio z nim postępuje. Sprowokowany przez intruza może stać się nieprzyjemny. Potrzebuje bliskiego kontaktu ze swoim panem, lubi aktywność fizyczną, przez co jest doskonałym kompanem wycieczek rowerowych, konnych jak i pieszych. Gdy nie zapewnimy odpowiedniej dawki ruchu Bouvier staje się otępiały, apatyczny i zazdrosny. Jego budowa jest krępa i masywna lecz nie ociężała.
Jaka jest Roxi? Całymi dniami uwielbia leżeć pod stołem, gdzie ma święty spokój, nikt jej nie przeszkadza, może spać i leniuchować do woli. Trzy razy dziennie (czasami trzeba ją do tego zmusić) wychodzi do ogrodu załatwić szybciutko swoje potrzeby, obszczeka obcych i dzieci bawiące się za płotem i bardzo chętnie wraca do domu na swoje miejsce oddać się ulubionym czynnościom. Ma dwanaście lat, cieszy się dobrym zdrowiem, choć ma parę zbędnych kilogramów, wiotkie mięśnie i zerową kondycję, bardzo krótki spacer szybko ją męczy.
Czas to zmienić! Najwyższy czas zmienić jej nawyki! Chcę, aby smycz i spacer zaczęła kojarzyć z czymś naprawdę fajnym, co będzie sprawiało jej dużą radość!
Krok po kroku będę pokazywać jak leniuch zmienia się w szczęśliwego psa. Zaczniemy od kilku krótkich spacerów w ciągu dnia. Wprowadzając jakiekolwiek zmiany w stylu życia czworonoga musimy uważnie go obserwować, aby nasze za duże ambicje nie wyrządziły psu krzywdy. Wszystkie zmiany wprowadzamy stopniowo!
Trzymajcie kciuki!